Opis filmu

Jak wystawiać Witkacego? „Po bożemu” – radził Konstanty Puzyna. Tak zrobił Jan Englert i w jego „W małym dworku” dziwność sama się objawia. „W małym dworku” to najczęściej wystawiana sztuka Witkacego. Napisana w 1921 roku, wydana dopiero w roku 1948, ale grana jeszcze – trzykrotnie – za życia autora. Przyczyną jej popularności jest zapewne prostota (w porównaniu z innymi dramatami Witkacego). Nie ma tu filozoficznych czy historiozoficznych dysput. Jedyny artysta w gronie bohaterów, poeta Jęzory Pasiukowski (w tej roli Przemysław Stippa), jest potraktowany z łagodną ironią, a cała zabawa polega na rozmontowaniu konwencji psychologicznego dramatu rodzinnego, którego korzeni należałoby szukać u Ibsena, bezpośredniej zaś inspiracji w popularnej w międzywojniu sztuce Tadeusza Rittnera „W małym domku”. Akcja rozgrywa się w wiejskim majątku. Bohaterami są owdowiały dziedzic Dyapanazy Nibek (Jan Englert), jego córki – Zosia i Amelka, kuzyn Jęzory, kuzynka Aneta, oficjaliści Kozdroń (Jan Frycz) i Maszejko, pracownicy majątku. Wszystko byłoby tak jak w wielu sztukach międzywojennych, gdyby nie widmo Anastazji Nibek (Beata Ścibakówna), które pojawia się we dworze. Widmo nie dość, że pije kawę i wiśniówkę, to jeszcze nie pojawia się po to, by ujawnić skrywaną prawdę (jak by się należało spodziewać), ale żeby pokazać, że prawd jest kilka. Jak umarła Anastazja? Na raka czy zastrzelona przez męża? Kogo kochała? Męża, Jęzorego czy Kozdronia? Wszystkie warianty są prawdziwe. [TVP VOD]
Więcej o filmie (aktorzy, reżyseria)