Opis filmu

Lato, piękne, prastare gruzińskie miasto Kutaisi. Na Lisę i Giorgiego, parę u progu miłości, spada klątwa – we śnie przechodzą tajemniczą przemianę i następnego dnia widzą w lustrze obcą, nie swoją twarz. Gdy przychodzą na umówione spotkanie, nie mogą się rozpoznać. Los jednak chce, by pozostali blisko siebie. Słońce rozświetla ulice, zbliżają się mistrzostwa świata w piłce nożnej, dzieci biegają za futbolówkami, uliczne psy wędrują do ulubionych knajpek, szeleszczą liście bujnych drzew, szumi spieniona rzeka. Choć Co widzimy, patrząc w niebo? wydaje się zbliżać do konwencji realizmu magicznego, ostatecznie wymyka się prostym klasyfikacjom. To pełna rozmachu, ale i czułości kontemplacja tego, co składa się na konkretną, powszednią, pulsującą życiem rzeczywistość. Reżyser meandruje, uwalnia narrację, odpływa w dygresje, by wrócić do głównego wątku. Skupia się nie tyle na zdarzeniach, ile na ich obrazach, zawsze wizualnie hipnotyzujących. To film-bajka, ale też hołd złożony „filmowości”. [opis festiwalowy]
Więcej o filmie (aktorzy, reżyseria)