Straszna kobieta (2017)

Już sam tytuł daje do zrozumienia, że duńscy filmowcy, bracia Christian i Mads Tafdrupowie, mogą narazić się niejednej kobiecie, i to nie tylko w ich ojczyźnie. Pewnie nie bez powodu, choć z drugiej strony fabuła równie dobrze sprawdziłaby się, gdyby tytułową przedstawicielkę płci pięknej zamienić rolami z mężczyzną. Bo Straszna kobieta to przede wszystkim błyskotliwe i szalenie zabawne spojrzenie na toksyczny związek dwójki zupełnie niepasujących do siebie ludzi. Zaczyna się jednak, jak to zwykle w życiu bywa, sielankowo. Rasmus i Marie poznają się na imprezie, którą bohater zorganizował dla swoich bliskich znajomych. Od razu wpadają sobie w oko, a znajomość rozwija się w ekspresowym tempie. Marie jest piękną, inteligentną i zabawną kobietą, Rasmus jest przekonany, że spotkał swoją drugą połowę. Niestety partnerka coraz bardziej zaczyna ingerować w jego życie – od niekończących się pretensji, kiedy chce spotkać się z kumplami, po zmianę wystroju mieszkania. Co tu dużo mówić, żarty się skończyły. Bracia Tafdrupowie przekonują, że inspiracją do stworzenia filmu były ich prywatne doświadczenia z kobietami, a większość zawartych w nim scen wydarzyła się naprawdę. Co więcej, niektóre wątki musieli ponoć nawet złagodzić, żeby nie stracić wiarygodności.